Weekend na pozór jak każdy inny...ale nie dla zastępu Foka z Łowicza ! Mróz i śnieg...to dla nas nie problem !
Nasz zastęp-Foka wraz z młodą przewodniczką-byłą zastępową Foki-Marcelą udał się na rajd zimowy na Święty Krzyż i do Skarżyska Kamiennej. Pomysłem i organizacją zajęła się nasza czołowa-Marietta z pomocą Marceli. Trzeba dodać, że zastępowa też bardzo się zaangażowała
Wybrałyśmy tę datę nieprzypadkowo. Właśnie wtedy były 5 urodziny powstania samodzielnego zastępu w Łowiczu i 4 urodziny naszego Foczydła! Dzięki wielkiej pomocy taty naszej zastępowej -pana Wiernickiego miałyśmy jak dostać się do celu naszej wyprawy. Zgodził się bowiem być naszym opiekunem i jednoczenie kierowcą busa, za co serdecznie mu podziękowałyśmy
Skład Foki : Ola ,Mery, Magda , Małgosia, Patrycja, Marcelina oraz tata Olki wyruszyli około 8.00 ze Starego Rynku w Łowiczu. Po drodze zgarnęli mnie - Monikę ( jak zwykle nie miałam jak dojechać) i już cały planowany skład ekipy był gotowy. W czasie trzygodzinnej drogi nie brakowało nam zajęć. Śpiewałyśmy harcerskie piosenki ( uczyłyśmy słów Patrycję i Gosię),śmiałyśmy się i rozmawiałyśmy. ok godziny 11.30 dojechaliśmy wszyscy do Nowej Słupi, zostawiliśmy samochód i ruszyliśmy na Święty Krzyż .Trzeba przyznać, że było dość zimno i ślizgo, jednak szło nam się bardzo dobrze .Po około godzinie dostaliśmy się do Sanktuarium ,gdzie zgodził się nas oprowadzić jeden z zakonników i nowicjusz Maciek;)Opowiadali nam oni wiele ciekawych historii na temat Sanktuarium . Potem Małgosia i Patrycja przeprowadziły krótkie czuwanie. W drodze powrotnej weszliśmy jeszcze na taras widokowy i potem udałyśmy się w drogę powrotną .Pojechałyśmy do Skarżyska Kamiennej ,gdzie po małych kłopotach mogłyśmy zostawić swoje rzeczy w jednej z sal i dzięki pomocy jednego z księży zacząć gotować posiłek i przygotowywać urodzinowy tort. Po późnym obiedzie Olka przeprowadziła kilka z punktów zbiórki , po czym umyłyśmy sie i przygotowałyśmy do oglądania filmu.
W czasie "Epoki Lodowcowej" stwierdziłyśmy ,że bardzo chce nam się spać, więc po modlitwie wszystkie usnęły...z wyjątkiem mnie, ponieważ postanowiłam uprać sobie czyste skarpety
Około godziny 8.30 była pobudka i śniadanie. Ogarnęłyśmy się ,spakowałyśmy i odbył się apel ewangeliczny. W czasie sprzątania Olka poszła rozłożyć punkty gry. Około 10.00 udałyśmy się z mapą na poszukiwanie punktów. Małgosia i Patrycja -dwie najmłodsze Foczki bardzo ochoczo podeszły to tego zadania. Szukały, biegały ,chciały wszystko rozwiązać .Ostatnim punktem gry było złożenie przysięgi wierności naszej nowej zastępowej-Olce. Po głośnych okrzykach wróciłyśmy do sali ,by zjeść pyszny tort urodzinowy i zaśpiewać Foce STO LAAT ! ;D
O 13.00 odbyła się msza w intencji zastępu, po której pożegnałyśmy się i ruszyłyśmy w drogę powrotną. trzeba wspomnieć, że pan Wiernicki był dla nas takii dobry ,że gdy zatrzymaliśmy się by coś zjeść postanowił wszystkim nam zafundować obiad
O 17.3-0 wróciłyśmy wszystkie do domu pełne radości i wspomnień, które dodatkowo próbowałam uchwycić w obiektywie aparatu. (wiec zapraszamy do naszej galerii )
fajne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń